Twórcy inZOI postanowili zareagować na rosnącą krytykę społeczności i oficjalnie ogłosili usunięcie zabezpieczenia Denuvo z wersji Early Access swojej gry. Decyzja ta, jak podkreśla producent Kjun, została podjęta po dogłębnej analizie opinii graczy z całego świata. To także wyraźny sygnał, że developerzy chcą postawić na otwartość i wsparcie dla modów już od pierwszych dni działania gry.
Spis treści
Gracze mieli rację – Denuvo nie spełniło oczekiwań
inZOI, symulator życia zapowiadany jako konkurencja dla The Sims, wzbudził spore zainteresowanie po swoim pokazie, ale decyzja o użyciu Denuvo wywołała falę niezadowolenia wśród graczy. Producent przyznaje, że implementacja zabezpieczenia miała na celu przeciwdziałanie piractwu i zapewnienie sprawiedliwości tym, którzy kupili grę legalnie. Jednak twórcy szybko zrozumieli, że rozwiązanie to kłóci się z oczekiwaniami społeczności.
Błąd komunikacyjny dotyczył również wersji demonstracyjnej Creative Studio, w której zabezpieczenia z głównej wersji rozwojowej zostały nieświadomie przeniesione do dema. Jak podkreśla Kjun, studio nie poinformowało o tym graczy, co tylko pogłębiło nieporozumienia.

Czym jest Denuvo i dlaczego budzi tak wiele kontrowersji?
Denuvo to system antypiracki stosowany w wielu grach komputerowych, którego celem jest zabezpieczenie ich przed nielegalnym kopiowaniem. Choć skutecznie opóźnia udostępnienie pirackich wersji, od lat spotyka się z krytyką ze strony graczy. Najczęściej zarzuca się mu negatywny wpływ na wydajność – spadki płynności, dłuższe czasy ładowania i zwiększone obciążenie komputera. Jednak to nie jedyny powód niezadowolenia.
Kolejną kwestią jest model działania Denuvo, który wymaga regularnej weryfikacji online. Dla osób z niestabilnym połączeniem internetowym lub preferujących granie offline może to oznaczać realne problemy z dostępem do legalnie zakupionych gier. W skrajnych przypadkach, gdy serwery autoryzacyjne są niedostępne, gracze mogą zostać całkowicie odcięci od swojego tytułu. Obawy budzi również przyszłość zabezpieczonych gier – jeśli firma stojąca za Denuvo zakończy działalność lub przestanie wspierać starsze wersje zabezpieczeń, użytkownicy mogą stracić dostęp do zakupionych produkcji. To z kolei rodzi pytania o trwałość cyfrowych zakupów i prawa konsumentów w erze dystrybucji online.
Otwarta gra, otwarta przyszłość – wsparcie dla modów
Usunięcie Denuvo ma nie tylko uspokoić obawy społeczności, ale też stworzyć solidną podstawę pod rozwój modyfikacji. Już w maju twórcy planują udostępnić pierwszą fazę wsparcia dla modów, umożliwiając korzystanie z narzędzi takich jak Maya czy Blender. To dopiero początek – z czasem mają pojawić się kolejne możliwości dostosowania gry do własnych potrzeb.
Zdaniem zespołu inZOI, rezygnacja z Denuvo to także szansa na stworzenie bardziej elastycznego i przyjaznego środowiska dla kreatywnych graczy. Otwartość na modding ma być jednym z filarów tytułu i elementem wyróżniającym go na tle konkurencji.

Zmiana kierunku i otwartość na feedback
Kjun zapewnia, że studio wyciągnęło wnioski z tej sytuacji i zamierza jeszcze uważniej słuchać graczy w dalszym procesie tworzenia inZOI. „Chcemy odbudować zaufanie i stworzyć grę, która rzeczywiście odpowiada na potrzeby społeczności” – zaznacza w oficjalnym oświadczeniu.
Choć rezygnacja z zabezpieczeń zwiększa ryzyko nielegalnej dystrybucji, twórcy uznali, że najważniejsze jest dobro graczy i komfort ich doświadczenia z grą. Czy decyzja o usunięciu Denuvo przekona graczy i odbuduje zaufanie? Komentarze społeczności już teraz wskazują, że to krok we właściwym kierunku.
Sprawdź również: Recenzje inZOI we wczesnym dostępie